„To na pewno dyskopatia!” Czy aby na pewno?
Czy zdarzyło Ci się usłyszeć od lekarza: „To dyskopatia, proszę uważać, bo inaczej skończy się operacją”? A może ktoś znajomy z dumą pokazuje Ci wynik rezonansu i mówi: „Zobacz, mam wypuklinę L4/L5, dlatego mnie boli”? Brzmi znajomo? To dość częsty scenariusz.
Wielu pacjentów, otrzymując wynik badania obrazowego, wpada w pułapkę myślenia, że skoro coś „źle wygląda” na rezonansie, to automatycznie jest to przyczyna bólu. Ale czy na pewno? Nauka od lat podważa tę narrację, pokazując, że sama obecność zmian w kręgosłupie nie zawsze oznacza dolegliwości bólowe.
Spróbujmy więc spojrzeć szerzej. Czy dyskopatia naprawdę jest jedynym i niepodważalnym winowajcą bólu pleców? A może to trochę bardziej skomplikowana układanka?
Co to jest dyskopatia? Czyli trochę biologii, ale spokojnie, bez bólu głowy
Zacznijmy od podstaw. Krążki międzykręgowe, popularnie zwane „dyskami”, to struktury żelowo-włókniste znajdujące się między kręgami, działające jak naturalne amortyzatory. Można powiedzieć, że to „poduszki” kręgosłupa, które z wiekiem zużywają się – i to zupełnie normalne.
Jeśli masz powyżej 30-40 lat i zrobisz rezonans, istnieje duża szansa, że zobaczysz tam coś w rodzaju: „dehydratacja krążka międzykręgowego” lub „wypuklina o wymiarach 3 mm”. Czy to znaczy, że masz powód do paniki? Absolutnie nie.
Badania (np. Brinjikji i wsp., 2015) pokazują, że zmiany w krążkach występują u ogromnej liczby ludzi, którzy… nie odczuwają żadnego bólu. Jak to możliwe? Otóż dyskopatia to proces naturalny, podobnie jak siwienie włosów czy zmarszczki. Czy jeśli pojawi Ci się zmarszczka na czole, to znaczy, że Twoja skóra jest chora? Nie. Więc dlaczego mielibyśmy traktować każdą zmianę w krążku międzykręgowym jako coś patologicznego?
Jak naprawdę powstaje ból pleców?
Ból pleców nie zawsze oznacza mechaniczne uszkodzenie. Możemy mieć dwie główne sytuacje:
1.Ból ostrzegawczy (ostra reakcja) – np. kiedy nagle nadwyrężysz plecy podczas podnoszenia ciężkiego przedmiotu. Wtedy ból pełni funkcję ochronną – „hej, zwolnij, coś się dzieje!”.
2.Ból przewlekły (nie zawsze związany z uszkodzeniem) – jeśli ból trwa miesiącami, a nawet latami, często nie ma już nic wspólnego z rzeczywistym uszkodzeniem tkanek. To bardziej efekt nadwrażliwości układu nerwowego.
Mózg pełni kluczową rolę w interpretacji bólu. Czasem to tak, jakby ustawić alarm w domu na najwyższą czułość – będzie wył nawet wtedy, gdy przeleci obok niego motyl. Jeśli nasz układ nerwowy „przyzwyczaił się” do wysyłania sygnałów bólowych, może je generować nawet wtedy, gdy realnego zagrożenia już nie ma.
Powięź i mięśnie również mogą wywoływać objawy identyczne do dyskopatii. Napięcie w powięzi może „przekłamywać” sygnały bólowe, dając wrażenie, że problem leży w kręgosłupie, gdy tak naprawdę wynika z przeciążenia tkanek miękkich.
Dyskopatia a ból pleców – co na to nauka?
Tu dochodzimy do sedna sprawy. Czy istnieje ścisły związek między dyskopatią a bólem pleców? W teorii powinno to być proste – jeśli dysk ulega degeneracji, powinien boleć. W praktyce sprawa jest dużo bardziej skomplikowana.
Przez lata przyjmowano, że uszkodzenie krążka międzykręgowego równa się bólowi. Lekarze i pacjenci traktowali wyniki rezonansu jako jedyny wyznacznik tego, dlaczego plecy bolą. Jednak coraz więcej badań pokazuje, że sama obecność zmian w krążkach nie jest wystarczającym powodem dolegliwości bólowych.
Przełomowe badanie Brinjikji i współpracowników (2015) przeanalizowało ponad 3000 osób w różnych grupach wiekowych i sprawdziło, jak często występują zmiany w krążkach międzykręgowych u osób BEZ bólu pleców.
Wyniki?
- 30% osób w wieku 20 lat miało zmiany w krążkach, mimo że nie odczuwało bólu.
- Wśród 50-latków było to już 80%.
- U 70-latków? Ponad 90% miało zmiany w krążkach, ale nie bolało ich nic.
Co to oznacza? Że zmiany w kręgosłupie nie muszą boleć. Możesz mieć wypuklinę czy dehydratację krążka i czuć się doskonale. Możesz też mieć idealnie wyglądający rezonans i zmagać się z przewlekłym bólem.
Diagnostyka: kiedy faktycznie warto się martwić?
Chociaż rezonans magnetyczny nie zawsze powinien być traktowany jako wyrok, są sytuacje, w których trzeba zachować czujność.
Czerwone flagi – objawy, które wymagają pilnej konsultacji lekarskiej:
- Silny, nagły ból, który nie zmniejsza się w spoczynku.
- Zaburzenia czucia w nogach, osłabienie mięśni, problemy z chodzeniem.
- Nietrzymanie moczu lub stolca – może świadczyć o poważnym ucisku na rdzeń kręgowy.
- Historia nowotworów lub urazów – konieczna dokładna diagnostyka.
Jeśli masz któreś z powyższych objawów, nie warto zwlekać z wizytą u lekarza.
Czy rezonans to zawsze dobry pomysł?
Tutaj sprawa jest jasna – tak, rezonans warto zrobić, ale nie dlatego, że każda zmiana, którą pokaże, musi być winowajcą bólu. Chodzi o świadomość.
Jeśli ktoś zmaga się z bólem latami, to dobrze wiedzieć, co dzieje się w jego kręgosłupie. Nie po to, żeby od razu panikować i szukać operacji, ale po to, żeby mieć pełny obraz sytuacji.
To również kwestia bezpieczeństwa. Wyobraź sobie, że ktoś upada, uderza się w plecy, nagle traci czucie w nodze i trafia do szpitala. Robią rezonans i widzą „duże uszkodzenie krążka”. W trybie pilnym planują operację. Ale jeśli pacjent miał te zmiany od lat i nigdy nie powodowały one większych problemów?
Dlatego lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć, ale równocześnie rozumieć, co się widzi na badaniu obrazowym.
Co możesz zrobić zamiast panikować po wyniku rezonansu?
Po pierwsze – nie traktuj wyniku MRI jak wyroku.
Po drugie – skup się na tym, co możesz zrobić, zamiast na tym, co „masz uszkodzone”.
Oto kilka prostych kroków:
1. Ruch, ruch i jeszcze raz ruch! – Ale nie byle jaki. Chodzi o odpowiednie ćwiczenia dostosowane do Twojego stanu.
2. Praca nad powięzią i napięciami mięśniowymi – Masaż, terapia manualna, stretching, rolowanie.
3. Redukcja stresu i praca nad świadomością ciała – Techniki oddechowe, joga, mindfulness.
4.Poprawa nawyków ruchowych – Zamiast zastanawiać się, czy „to przez dyskopatię”, spróbuj analizować, jak używasz swojego ciała na co dzień.
Oczywiście zmiany w kręgosłupie są realne i warto o nich wiedzieć – nie chodzi o to, by je ignorować. Jeśli rezonans pokazuje degenerację lub uszkodzenie, to sygnał, że dany obszar może być bardziej wrażliwy i warto się nim odpowiednio zająć. Nie oznacza to jednak, że nie masz żadnego wpływu na swoje zdrowie. Wręcz przeciwnie – odpowiednia rehabilitacja, ruch i dbałość o ciało mogą sprawić, że mimo zmian w krążkach międzykręgowych będziesz funkcjonować bez bólu i ograniczeń.
Czasami osłabione struktury potrzebują więcej uwagi, regeneracji i wsparcia, ale to nie znaczy, że są „zepsute” na zawsze. Zamiast myśleć „już nic nie mogę zrobić”, lepiej podejść do tego w sposób świadomy: tak, mam pewne zmiany, ale wiem, jak o nie zadbać.
I właśnie ta świadomość oraz aktywne podejście do własnego zdrowia sprawiają, że wygrywasz – nawet z dyskopatią.
Ból pleców to nie wyrok – masz większy wpływ, niż myślisz!
Tak, warto wiedzieć, co dzieje się w Twoim ciele. Tak, rezonans to narzędzie diagnostyczne, które może pomóc w zrozumieniu sytuacji, ale nie powinien być jedynym wyznacznikiem Twojego zdrowia i przyszłości. Jeśli masz zmiany w kręgosłupie – to nie znaczy, że musisz cierpieć. Jeśli masz ból pleców – to nie znaczy, że winna jest wyłącznie dyskopatia.
To, co naprawdę ma znaczenie, to ruch, świadomość ciała, zdrowe nawyki i brak paniki. Ból jest sygnałem, że warto się zatrzymać, przyjrzeć swojemu ciału i zastanowić się, co można poprawić. Nie po to, by unikać aktywności, ale by wprowadzić mądre zmiany – lepszą jakość ruchu, regenerację, świadomą pracę nad ciałem.
Ale nie chodzi też o to, by bagatelizować wszystko. Jeśli masz dolegliwości, nie lekceważ ich – ale też nie traktuj ich jako wyroku. Kluczem jest podejście świadome, a nie skrajne. Zamiast wpadać w lęk albo odwrotnie – ignorować sygnały ciała, lepiej zrozumieć, co się dzieje i działać odpowiednio do sytuacji.
Zadbaj o swoje plecy, ale bez strachu. Wiedza i działanie to Twój najlepszy sprzymierzeniec!
📚
Bibliografia:
Brinjikji, W., Luetmer, P.H., Comstock, B., et al. (2015). Systematic literature review of imaging features of spinal degeneration in asymptomatic populations. AJNR American Journal of Neuroradiology, 36(4), 811-816. [DOI:10.3174/ajnr.A4173] ➝ Przegląd badań obrazowych pokazujących, że degeneracja kręgosłupa nie zawsze wiąże się z bólem.
Nikolai Bogduk – Anatomia kliniczna odcinka lędźwiowego kręgosłupa i kości krzyżowej (2013, Elsevier Health Sciences) ➝ Struktura anatomiczna i funkcjonalna kręgosłupa w kontekście bólu lędźwiowego.
Leon Chaitow, Judith Walker DeLany – Kliniczne zastosowanie technik neuromięśniowych: Kręgosłup (2011, Churchill Livingstone) ➝ Terapia neuromięśniowa w leczeniu bólu i dysfunkcji kręgosłupa.
Carla Stecco – Atlas funkcjonalny układu powięziowego człowieka (2015, Elsevier) ➝ Powiązania między powięzią a dolegliwościami kręgosłupa, w tym bólem krążków międzykręgowych.
Hashemi, M., Mohammadi, H.R., Rahimi, E., et al. (2020). Association between lumbar disc degeneration and low back pain: A systematic review and meta-analysis. Spine Journal, 20(8), 1314-1329. [DOI:10.1016/j.spinee.2020.04.001] ➝ Metaanaliza badająca, czy degeneracja krążków międzykręgowych faktycznie powoduje ból. Stuart McGill – Mechanika pleców: Sekrety zdrowego kręgosłupa, których lekarze Ci nie zdradzają (2016, Backfitpro Inc.) ➝ Biomechanika kręgosłupa i strategie radzenia sobie z bólem pleców.
Sharma, A., Pilgram, T.K., Hildebolt, C.F. (2021). Pain and the intervertebral disc: Biomechanical and molecular relationships. Neuroscience Journal, 45(2), 128-145. [DOI:10.1016/j.neuroscience.2021.01.014] ➝ Powiązania między bólem a degeneracją krążków międzykręgowych na poziomie biomechanicznym i molekularnym. Lederman, E. (2010). The myth of core stability. Journal of Bodywork and Movement Therapies, 14(1), 84-98. [DOI:10.1016/j.jbmt.2009.08.001] ➝ Krytyczna analiza znaczenia stabilizacji centralnej w leczeniu bólu pleców.